top of page
  • Zdjęcie autoraPola

Himalaje życia

Zaktualizowano: 18 lis 2022


Nazwa tego bloga wpadła mi do głowy od razu.

Od początku naszej historii jestem przekonana że jesteśmy na drodze zdobycia szczytu w Himalajach, ale w japonkach - więc potrzebujemy czasu.


Ale może od początku.


Mam na imię Paulina - wszyscy mówią do mnie Pola, i tak też będę się w tym miejscu podpisywać. Od ponad roku jestem narzeczoną Mateusza, parą natomiast jesteśmy już ponad 8 lat :). W sumie staż jak dobre małżeństwo.


Tutaj przejdę do meritum.

Blog ten ma w swoim zadaniu (które chciałabym aby wykonał w 200%), aby wesprzeć inne osoby takie jak ja. Postanowiłam stworzyć miejsce w społeczności internetowej w którym każda z osób przynajmniej w większej części uzyska odpowiedź na najbardziej nurtujące pytania. Tym samym chciałabym również być do waszej dyspozycji - w jakiej formie to jeszcze dam znać ;).



W tym miejscu chciałabym złożyć dedykację

dla żon, mężów, mam, ojców

Którzy doświadczyli lęku o swoich najbliższych.

Dla osób których bliska osoba doświadczyła ciężkiego urazu mózgu.

W wypadku samochodowym,

Wskutek upadku z wysokości,

Wskutek próby odebrania sobie życia.



 


 

Na samym początku tej zawiłej i nie łatwej historii, chciałabym przybliżyć trochę nas – bohatera. Wyjaśnię to tak, abyś drogi czytelniku poznał nas jak najbliżej. Aby ta hstoria była dla Ciebie, historią osób, które – może nie bardzo dobrze- ale znasz. Wpuszczę Cię do naszego MAŁEGO Świata. MAŁEGO nie bez przyczyny pisany dużymi literami– bo w sumie może i dla Ciebie taki będzie - mały zwyczajny, ale dla nas to jest nasz cały Świat.


Zacznę od głównego bohatera - Żaby,


Mati jest przystojnym, wysokim o umięśnionej budowie ciała mężczyzną. Uwielbia sport a przede wszystkim pływanie. Jest w tym naprawdę dobry. Pływanie uprawia ponad połowę swojego życia – a ma zaledwie 27 lat. W tym momencie mogę wyjaśnić, dlaczego Żaba. Mateusza koronnym stylem jest właśnie styl klasyczny, najlepiej się w nim odnajduje, a gdybyście mogli go zobaczyć w akcji, to zrozumielibyście o co mi chodzi. Swoją pasją do pływania zaraża dzieci oraz młodzież na zajęciach z nauki pływania. To jest jego taka odskocznia od codziennych spraw, takie wejście w beztroskie życie. Konsekwentny i wymagający oraz oczekujący jak najlepszych rezultatów od swoich podopiecznych. Swoją pasję do pływania realizował w weekendy. Wcześniej zanim zaczęła się pandemia całe tygodnie spędzał na basenie. Niestety pandemia przyniosła zmiany. Żaba musiał podjąć decyzję o przebranżowieniu. Jedyną rozsądną decyzją było przejście na zawód, który od lat wykonywał Jego Tato. Tak więc od poniedziałku do piątku Mati był dekarzem. Jeździł ze swoim tatą i wykonywał wszelkiego rodzaju prace związane z naprawą dachów. Tych na dużych osiedlach jak i na małych prywatnych domkach. Bardzo był zadowolony z tego co robi, chociaż zajęło mu trochę czasu do przełamania się. Wiedział, że tak ciężką i wymagającą pracą jest w stanie zapewnić nam dobre życie.

Chciał się uczyć i chłonąć wiedzę, którą posiada tata. Z każdego małego sukcesu i kolejnej wykonanej samodzielnie pracy rósł na siłach. Uwielbiam patrzeć, jak się spełnia i realizuje. Po pracy szukał – szukał kolejnych wyzwań związanych z pokonywaniem swoich granic fizycznych. Wyjazdy na zawody, a to open water a to basen a to maraton w jeziorze. Jest to człowiek który swoja energia zaraża innych. Pełen siły i witalności. Człowiek wprowadzający zamieszanie jak tylko wpadnie do domu, rzucający kolejnymi zadaniami – jakby w ciągu dnia miał ich mało :)


Ja….czyli Pola,

Przez kilka dobrych lat trenowałam wioślarstwo. Mieszkałam w kilku miastach w Polsce. Wioślarstwo zaprowadziło mnie z Bydgoszczy – mojego rodzinnego miasta – do Wałcza. Potem znajomi z Wałcza zaprowadzili mnie do Poznania. Właśnie tam poznałam się z Matim. Natomiast miłość zaprowadziła mnie z Poznania do Wrocławia. Gdzie aktualnie mieszkam od 7 lat. W 2021 roku w końcu skończyłam licencjat . Obecnie pracuję w Szpitalu w oddziale Kardiochirurgii.


O mnie wystarczy,


Jako para jesteśmy trochę jak takie małpki, wszystko lubimy robić razem. Każdą wolną chwilę spędzaliśmy albo na spacerach z naszym psem, albo na aktywnym spędzaniu czasu na przykład na rowerze, basenie, siłowni lub zimą na snowboardzie. Oczywiście też mieliśmy tak że leżeliśmy na kanapie – nie będę oszukiwać – oglądając jakiś dobry serial na NETFLIX zajadając się chipsami i czekoladą lub po prostu pijąc prosecco. Lubimy spędzać czas w naszym mieszkaniu na obrzeżach Wrocławia. Mieszkamy w okolicy toru wyścigowego, gdzie na około jeszcze miasto nie pochłonęło natury i zieleni. Mamy dobry samochód i coś niecoś odłożone w oszczędnościach. Uważaliśmy, że jak na nasz wiek naprawdę radzimy sobie dobrze. Może nie skromnie ale tak jest.


No to mamy to :D

Już poznaliście nas...teraz my musimy poznać was.

Jestem otwarta na kontakt z waszej strony.


W kolejnych wpisach będę opisywać nasza historie, od samego początku po dziś dzień.

Umieszczę w postach moje spostrzeżenia, emocje, fragmenty rozmów ze specjalistami wszelkich dziedzin z którymi mamy kontakt na swojej drodze.





Przesyłam moc uścisków

Pola <3

















74 wyświetlenia0 komentarzy
bottom of page